Gazprom. Rosyjska broń. Walerij Paniuszkin, Michaił Zygar
"Gazprom – rosyjski państwowy koncern kontrolujący 16% udokumentowanych rezerw gazu na świecie. Największy wydobywca, od którego uzależniona jest energetyka całej Europy Środkowej i Wschodniej oraz krajów byłego ZSRR. Niebezpieczna broń w rosyjskiej polityce międzynarodowej. Co tak naprawdę wiemy o Gazpromie? Jak doszło do powstania swoistego państwa w państwie zatrudniającego blisko trzysta tysięcy osób?
Dwaj rosyjscy dziennikarze przeprowadzili wnikliwe śledztwo. Rezultaty? Zostały opisane w książce. (W formie reportaży, wywiadów, zestawień statystycznych itp.) Gazprom: historia powstania; metody działania, sylwetki czołowych postaci koncernu a zarazem wpływowych person sceny politycznej. Opis walki o wpływy w gazowym imperium to jednocześnie opisy walk stronnictw o władzę w Federacji Rosyjskiej.
Jak Gazprom wspiera reżim Łukaszenki na Białorusi i czego żąda w zamian? Jaką rolę odegrały działania koncernu podczas Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie? Jak wygląda sprawa Gazociągu Północnego? Autorzy opisując Gazprom sięgają głębiej, nie pomijają również uwarunkowań historycznych i społecznych Rosji. Wszystkie te aspekty pozwalają spojrzeć na zagadnienie z różnych stron.
Wydaje się, że nic nie może zagrozić pozycji Gazpromu. A jednak Borys Niemcow (lider Partii Sił Prawicowych) w zamykającej książkę rozmowie podważa twierdzenia o jego ekonomicznej potędze."
Sięgnęłam po nią chyba tylko dlatego że jest reportażem i ta okładka. Większość przywódców zazdrości władzę jaką ma/miał Putin, a tu nagle jest na okładce takiej książki. Pierwsza moja myśl "odważni dziennikarze". Warto ją przeczytać aby się dowiedzieć co politycy o tym sądzą i jak to "państwo" wygląda. Jak to piszą autorzy Gazprom to tak na prawdę państwo bo posiada wszystko to co państwo, przecież ma nawet drużynę piłkarską. Kiedy poprosili Gajdara o wywiad odpowiedział im "Po co to wam? Czy nie rozumiecie, że was zabiją? Nie rozumiecie w co się mieszacie?" Przeżyli nie zabili ich, nie zginęli w dziwnych okolicznościach. Sami o tym piszą, że albo rozbroili tę broń, albo po prostu nie zrozumieli jak to działa.
A moje pytanie jest: jak długo da się politycznie tę broń wykorzystywać?
Gorąco ją polecam!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz