sobota, 31 grudnia 2011

Ostre przedmioty

Ostre przedmioty Gillian Flynn 
"Camille Preaker po krótkim pobycie w klinice psychiatrycznej wraca do pracy reporterki. Pierwsze zlecenie to artykuł o tajemniczych zabójstwach dwóch małych dziewczynek w jej rodzinnym miasteczku. Przez ostatnie dwanaście lat, odkąd opuściła dom, rzadko rozmawiała ze swoją neurotyczną matką i przyrodnią siostrą, której właściwie nie zna ? śliczną trzynastolatką trzymającą w garści całe miasteczko. Z niechęcią wraca do rodzinnej wiktoriańskiej rezydencji, gdzie zaczyna ją prześladować wspomnienie tragedii z dzieciństwa. Stara się odkryć prawdę o brutalnych zbrodniach. Zaczyna mocno identyfikować się z małymi ofiarami. Wszystkie tropy prowadzą jednak w ślepą uliczkę i zmuszają Camille do rozwikłania zagadki własnej przeszłości, której musi stawić czoło." 
Ta książka to debiut Gillian, a na jakim wysokim poziomie. Nasza bohaterka Camille nie jest zwykłą kobietą. Nie lubi wspominać swojego dzieciństwa. Swoje ciało traktuje jak kartkę papieru, zapisuje na nim różne ważne dla niej słowa, jest to silniejsze od niej, przez co jej ciało jest pokryte licznymi wyrażeniami. Jest dziennikarką, lecz jak detektyw spróbuje zbadać tą sprawę i poszukać zabójcy małych dziewczynek. Czytając ostatnie trzy strony byłam w szoku. Nie spodziewałam się, że ta książka zrobi na mnie aż takie wrażenie i że aż tak bardzo autorka mnie zaskoczy.
 

piątek, 30 grudnia 2011

Księżyc w nowiu

Księżyc w nowiu Stephenie Meyer.  
"Edward Cullen to wciąż dla Belli najważniejsza osoba pod słońcem. Są parą i jest im razem cudownie. Gdyby tylko chłopak nie był wampirem! Niestety, ten fakt wszystko komplikuje, także z pozoru niewinną zażyłość dziewczyny z przyjacielem z dzieciństwa, Jacobem.
Wiosną Edward musiał bronić Belli przed swoim krwiożerczym pobratymcem, jesienią zakochani uświadamiają sobie, że był to dopiero początek ich kłopotów."
Moim zdaniem ta część sagi jest najnudniejsza. Ukochany Belli ją porzuca i wydawać by się mogło, że teraz zacznie się akcja książki. Niestety przez wiele stron nic ciekawego się nie dzieje. Dopiero później jak Bella chce skoczyć z klifu czyli pod koniec książki. W tej części autorka skupiła się na opisaniu przyjaciela głównej bohaterki Jacoba. Dzięki czemu poznajemy uczucia chłopaka i pod koniec książki niektóre fanki czują żal. Bo słońce z chmurami sobie poradzi ale nie z księżycem. 
 

czwartek, 29 grudnia 2011

Zmierzch.

Zmierzch Stephenie Meyer.  
""Zmierzch" to porywająca opowieść o miłości, łącząca cechy horroru, romansu i powieści o dojrzewaniu. Jej bohaterka, siedemnastoletnia Isabella Swan, przeprowadza się do ponurego miasteczka w deszczowym stanie Washington, gdzie spotyka tajemniczego, niezwykle przystojnego Edwarda Cullena. Chłopak ma nadludzkie zdolności - nie można mu się oprzeć, ale i nie można go przejrzeć. Bella usiłuje poznać jego mroczne sekrety, nie zdaje sobie jednak sprawy, że naraża tym siebie i swoich najbliższych na niebezpieczeństwo. Już niedługo może nie być odwrotu..."




Pierwszy raz wpadłam na tą książkę na merlinie. Przeczytałam tytuł, opis książki i pomyślałam "tanie romansidło" Jednak, gdy wróciłam do szkoły wszyscy o niej mówili i się nią zachwycali. Więc pożyczyłam książkę od koleżanki, stwierdziłam, że jest to super książka dla nastolatek. Jest lekka, język prosty. Co do bohaterów, wiele czytelniczek może poczuć się główną bohaterką, przez to że jest narratorką. Za to Edward jest strasznie przystojny i każda by go chciała za chłopaka. Jednak moim zdaniem, bohater jest zbyt idealny. Częściej myślałam o rodzeństwie i wrogach Edwarda niż o zakazanej miłości.  
Oczywiście na postawie książki powstał film. Jeżeli ktoś nie czytał książki to nie polecam. Film wydaje się nudny. Gra aktorska też nie jest za dobra. 

środa, 28 grudnia 2011

Półka.

Postanowiłam sięgnąć po książki które najbardziej lubię/lubiłam.  
Mój ulubiony horror jaki czytałam to Dom. Droga ucieczki jest w tobie. F. Pertti i T. Dekker. 


Jack i Stephenie przemierzają swoim mustangiem w pośpiechu jedną z pustych dróg Alabamy. Ich podróż przerywa tajemniczy wypadek. Nie pozostaje im nic innego, jak tylko pieszo udać się w poszukiwaniu pomocy. Zapada zmrok. Za kolejnym zakrętem trafiają na niewielki szyld: PRZYDROŻNY ZAJAZD. Ich oczom ukazuje się przepiękny budynek, otoczony kamiennym murem i potężnymi, starymi dębami. Na drzwiach posiadłości znajduje się liścik, witający znużonych wędrowców. W środku poznają inną parę, której podróż skończyła się w identyczny sposób. Zupełnie, jakby uwzięło się na nich jakieś licho. W końcu jednak są bezpieczni?. A może tak im się tylko wydaje?

Tak zaczyna się opowieść, od której ani na moment nie będziecie w stanie się oderwać. Dom powoli zacznie ujawniać swoje tajemnice, a wy staniecie twarzą w twarz z grzechem i z grą, w której zwyciężają tylko nieliczni.
Sądzicie, że wam się uda? Śmiało, wejdźcie do środka i przyłączcie się do gry. Gra toczy się o najwyższą stawkę, a jej zasady mógł opracować jedynie szaleniec. Zasady, zupełnie pozbawione sensu. Zasady, których musicie przestrzegać. Jedna gra. Siedmioro uczestników. Trzy zasady. Gra kończy się o świcie.
 


Zasada pierwsza Bóg przybył do mojego domu i ja go zabiłem. Druga- Zabiję każdego, kto przybywa do mojego domu, tak jak zabiłem Boga. Trzecia- Dajcie mi jedno martwe ciało, a możliwe, że zapomnę o zasadzie numer dwa.  Gra kończy się o świcie. 
Pamiętam jak nie mogłam się oderwać od tej książki czytałam ją przez całą nic, każde stuknięcie w moim domu przyprawiało mnie o dreszcze. Chciałam się dowiedzieć kto jest tym szaleńcem i kto zginie, a może uda się przeciwstawić szaleńcowi? Na podstawie tej książki został nakręcony film z tego co pamiętam był kręcony w Łodzi. Jednak książkę i film dzieli ogromna przepaść. Książka mnie przerażała, a film rozśmieszał.  

"- Gra w życie? 
 - Żyjesz, a na końcu umierasz lub nie, w zależności od tego, co wybierzesz"

wtorek, 27 grudnia 2011

I po świętach..

Czy mi te święta tylko tak szybko minęły??? zawsze to jakoś dłużej trwało, może to przez to że nie ma śniegu i tym razem nie było żadnych wygłupów na podwórku....

czwartek, 22 grudnia 2011

Zabawa

Przeglądając blogi wpadłam na świetnego bloga mooni którego gorąco polecam!! Moonia na innym blogu znalazła świetną zabawę postanowiłam też się w to pobawić, a oto co mi wyszło: 

Zaczęłam dzień z Historykiem.  
W drodze do pracy zobaczyłam Wesele 
i przeszłam obok Czarownicy
żeby uniknąć Miecza Przeznaczenia
ale oczywiście zatrzymałam się przy Księdze wszystkich dusz: Tajemnicy.  
W biurze szef powiedział Szeptem 
i zlecił mi zbadanie Mrocznego zakątka.  
W czasie obiadu z Tango 
zauważyłam Buszującego w zbożu
pod Słonecznikami. 
Potem wróciłam do swojego biurka Kosogłosa
Następnie, w drodze do domu, kupiłam Gazoprom rosyjską broń
ponieważ mam Ostatnie życzenie
Przygotowując się do snu, wzięłam Dumę i uprzedzenie 
i uczyłam się Zdążyć przed Panem Bogiem.
Zanim powiedziałam dobranoc Makbet



Fajnie to wyszło:)  
Zasada zabawy u Lirael.

niedziela, 11 grudnia 2011

święta...

I kolejny okres świąteczny. Cieszy mnie tylko to, że od wszystkich świętych nie jestem zmuszona do oglądania ozdób. Teraz jednak wszędzie grają świąteczne piosenki, zaczyna się szukanie prezentów. Nie lubię tego czasu. Nie słucham radia. To jest czas udawania, że wszystko jest piękne i każdy każdego lubi. I te uśmiechy przy życzeniach...Po co to?? Zdecydowanie nie biorę w tym udziału. Wolę Wielkanoc wtedy nie ma tego wielkiego szaleństwa, jest spokojniej.