poniedziałek, 21 stycznia 2013
Bez mojej zgody
Tytuł: Bez mojej zgody
Autor: Judi Picoult
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Michał Juszkiewicz
Judi napisała wiele dobrych książek, a przynajmniej tak uważa większość blogerek. Jednak "Bez mojej zgody" jest na pewno dobrze napisaną książką.
Bez mojej zgody jest przepełniona emocjami. Przedstawia nam losy nastoletniej Anny, która jest zdrowa. Niestety u jej siostry Kate wykryto białaczkę. Anna została zapłodniona in vitro aby mogła być zgodnym dawcą dla swojej siostry. W wieku 13 lat postanawia wytoczyć swoim rodzicom proces. Chce sama decydować o swoim organizmie i o tym czy odda starszej siostrze nerkę.
Temat książki nie jest łatwy. Czytając ją sama zadawałam sobie pytanie co ja bym zrobiła? To wiedzą tylko te osoby które coś takiego przeżyły. Życie w świadomości, że zostało się poczętym jako ratunek dla kogoś nie jest łatwe. Również nie jest proste wychować trójkę dzieci tak aby żadne z nich nie czuło się pokrzywdzone, ale jak to zrobić kiedy większość czasu spędza się w szpitalu?
Żałuję tylko, że nie jest przedstawiona Kate jak reszta bohaterów. Nie poznajemy jej myśli, rozterek, chodź to wszystko dotyczy właśnie jej. Przeczuwałam jak autorka zakończy tą powieść, jednak i tak nie da się nie wzruszyć.
Moja ocena 6/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo lubię twórczość Picoult!
OdpowiedzUsuńFilm to może bym obejrzała, ale książek Judi nie planuję czytać ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać jakąś książkę Judi Picoult, ale kiedy to nastąpi... :)
OdpowiedzUsuńczytałam
OdpowiedzUsuńta historia zapada w pamięci... wyciskacz łez
Książki nie miałam okazji czytać, ale oglądałam film - bardzo wzruszający, bardzo go przeżywałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
a ja lubię takiego typu książki... ;)
OdpowiedzUsuńRównież należę do gron tych, co jedynie widzieli film. Myślę, że ze względu na samą tematykę oba dzieła poruszają te same struny emocjonalne.
OdpowiedzUsuńJeszcze nia miałam stycznosci z twórczoącią tej autorki, ale chyba wszystkie jej ksiażki chwytają za serce.. :)
OdpowiedzUsuń