sobota, 27 kwietnia 2013

Gra o tron





Tytuł: Gra o tron
Autor: George R. R. Martin
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Tłumaczenie: Paweł Kruk






  
" W Zachodnich Krainach o ośmiu tysiącach lat zapisanej historii widmo wojen i katastrofy nieustannie
wisi nad ludźmi. Zbliża się zima, lodowate wichry wieją z północy, gdzie schroniły się wyparte przez ludzi pradawne rasy i starzy bogowie.
Zbuntowani władcy na szczęście pokonali szalonego Smoczego Króla, Aerysa Targaryena, zasiadającego na Żelaznym Tronie Zachodnich
Krain, lecz obalony władca pozostawił po sobie potomstwo, równie szalone jak on sam.
Tron objął Robert - najznamienitszy z buntowników. Minęły już lata pokoju i oto możnowładcy zaczynają grę o tron..." 

Jestem osobą, która najdłużej czytała tą książkę zaczęłam w grudniu, a skończyłam w lutym...Czemu to trwało tak długo? 
Szybko można przewidzieć jak będzie przebiegać gra o tron, w której   wszystkie chwyty są dozwolone. 

Nie ma tu tylko dobrych i złych bohaterów. Co jest na prawdę ciekawe i nie powinno nudzić czytelnika wręcz przeciwnie. Czytałam książkę tak długo głównie przez karła. Nie potrafiłam czytać jego rozdziałów. Najchętniej nakarmiłabym nim wilkory. Niestety muszę być szczera przez 500 stron. Czekałam na to co było nieuniknione. Akcja niestety mnie nie słuchała i szła własnym tempem. Dopiero od 600 strony akcja nabrała tępa nie zwracałam już nawet uwagi na Tyriona. 

Niektóre wątki na prawdę mogą zaskoczyć. Na pewno zdziwiło mnie to, że autor na końcu pierwszego tomu zatrzymał dość dziwnie tempo. 

"Gra o tron" jest książką, którą jest mi niezwykle ciężko ocenić. Z jednej strony zastanawiam się jak skrytykować. Z drugiej strony ta historia gdzieś żyje w mojej głowie. Muszę przyznać, że świat, który bardzo przypomina średniowiecze jest na prawdę bardzo dobrze opisany. Czego mi brakowało? 
Fantastyki. Sięgając po książkę nie wiem czemu wydawało mi się, że będzie tam jej na prawdę dużo, a tu zaledwie parę wilkorów i szczątki opowiadań starej niani. Mam nadzieję, że to zmienia się w kolejnych tomach. 

Gdy tylko znajdę chociaż trochę wolnego czasu mam zamiar poznać serial Gra o tron. 
Książkę polecam każdemu. W dzisiejszym świecie rzadko mamy tak przemyślane książki.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Kolejna nominacja :)





Odpowiedzi na pytania piszę po raz drugi. Przez co jestem wściekła. Cały post po prostu zniknął jakby za pomocą magicznej głupiej różdżki.

Tym razem do zabawy zaprosiła mnie Marta H. Z przyjemnością zapraszam was na jej bloga!






1. Czy blondynki są głupie? 

Aż strach odpowiedzieć na to pytanie. Mój naturalny kolor włosów to ciemny blond. Przez co mój brat, czasami jak coś głupiego powiem mówi, że jestem ciemną blondynką. Z resztą jak coś zrobię to mówię sama do siebie "ale ze mnie blondynka". Nie znaczy to jednak, że sądzę iż każda blondynka jest głupia bo tak nie jest, ale czarna owca wszędzie się znajdzie. 

                                                                  2. Książka czy komputer? 

Nie da się wybrać. No bo niby jak napisać post o książce? No niby zostaje komórka, ale na niej niej nie lubię używać internetu. Nokia C6 nie jest za bardzo na to przygotowana. Tylko sobie nie myślcie, że jestem dzieckiem Noe.

3. Jaki jest twój ulubiony serial? 

Chirurdzy!! Aktualnie jestem w połowie 7 sezonu co uważam za wyczyn, bo nie potrafiłam oglądać żadnego serialu tak długo. No i jak na razie nie planuję zakończyć wieczornych seansów. Szczerze mówiąc już nawet Mer nie jest tak bardzo irytująca. (albo się do niej przyzwyczaiłam) 

4. Co lubisz robić w wolnym czasie? 

Tego czasu z roku na rok jest coraz mniej. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Zamiast marnować czas myślę jak by go spożytkować. Przyjaciółka namówiła mnie na ściankę wspinaczkową, zobaczymy co z tego wyjdzie (bo mam lęk wysokości). Wakacyjnych planów też się trochę nazbierało, teraz czekam tylko na pogodę, aby aktywnie spędzać wolny czas.

5. Opisz swój wygląd. 

Mój tata mówi o mnie trzepot. Między innymi dlatego, że nie potrafię opanować swoich włosów, są kręcone i kręcą się jak chcą i kiedy chcą. Każdy kosmyk w inną stronę. Najbardziej lubię swoje swoje ciemne oczy i długie rzęsy. Nad resztą wylądu zaczynam porządnie pracować. Mówią, że lato coraz bliżej.


6. Kim chciałabyś zostać? 

W dzieciństwie miałam zawsze górnolotne plany. Teraz są one bardziej rzeczywiste. Jak uda mi się osiągnąć ten cel to na pewno się nim pochwalę.

7. Czy masz kota i jeśli nie, to czemu jeszcze go nie kupiłaś? 

Mieszkam na wsi i to w sumie nie możliwe aby nie mieć kota. No, ale nie będę kłamać. Kocham psy i kropka. W moim życiu było już chyba z 10 dorosłych kotów, ale polubiłam tylko jednego (którego zresztą już nie ma) Z nim nawet mogłam na spacer iść czy spać w jednym łóżku. Dla reszty liczy i liczyło się tylko jedzenie. Na podwórku rządzi kotka przez co, co jakiś czas mamy małe słodziaki, którymi się zajmuję. (najbardziej lubię uczyć je pić mleka z miseczki) Teraz mam pod opieką małą pannę z którą nie da się dogadać(nie lubi drapania, głaska najlepiej mijać ją z daleka), a ot ona:  


8. Co masz na swoim biurku? 

To jest proste pytanie. Nie mam biurka nie mam problemu. Kiedyś posiadałam ten mebel, ale nigdy nie mogłam rozłożyć na nich podręczników i zeszytów. Rozłożone mieściły się    maksymalnie 3. Wolę podłogę, albo moje wyrko. Na biurku panował tylko straszny bałagan, więc się go pozbyłam.

9. Twoja ulubiona książka, film. 

Rozumiem, że z wielkim bólem muszę wybrać tylko po jednym tytule. Niech będzie, że książka to jak na razie "Motyl". Wzbudziła we mnie najwięcej emocji i przez nią patrzę inaczej na chorych ludzi. Dobrze, że powstała książka nie z perspektywy rodziny, ale właśnie osoby chorej na alheimera. Film to "Nietykalni", polecam gorąco każdemu.

10. Czym się interesujesz? 

Fotografią. Uwielbiam zdjęcia. Sama jestem amatorką fotografii. Nie wyobrażam sobie siebie bez aparatu. Musze sobie sfinansować jakiś fajny kurs. No i nie mogę zapomnieć o piłce nożnej:)

11. Czy zdrowo się odżywiasz? 

Chciałabym. Czekolady z swojego menu nie jestem wstanie wyrzucić jestem od niej za bardzo uzależniona. Teraz staram się ograniczyć niektóre produkty, ale różnie mi to wychodzi. Niby dla chcącego nic trudnego, ale łatwo też nie jest:)